lipca 14, 2020

Majorka i kwitnące migdałowce

Majorka potrafi zaskakiwać Dzisiaj poznaliśmy jej kolejne sielskie oblicze. Zawsze  jak gdzieś jedziemy, mamy ochotę na agroturystykę. A to spacer po polach herbacianych w Malezji , a to po polach ryżowych na Bali , po poletkach warzywnych w okolicach Bromo naJawie, po zachwycających winnicach w Niemczech  i Czechach ,   i wśród złotych polskich zbóż tuż przed ich zbiorem. Zachwycają nas żółte pola rzepakowe na Morawach, słonecznikowe łąki na francuskich wsiach. Dzisiaj kolej na Majorkę, która słynie z największych sadów migdałowych i jest też jednym z największych producentów migdałów. Tylko w lutym mamy okazję oglądać kwitnące drzewa migdałowe. Sady zamieniają się wówczas w białe lub delikatnie różowe pola pełne tych przepięknych drzew. Do tego migdałowce pachną. Niektórzy przyjeżdżają na Majorkę w lutym właśnie z tego powodu. Na polskich stronach nie ma zbyt wielu informacji, gdzie znaleźć najlepsze miejsca do oglądania kwitnących drzew, ale takie informacje są na anglojęzycznych stronach i okazuje się, że najlepiej oglądać je w centralnej części wyspy. Ale to nie wszystko, co skrywa autentyczna Majorka. Spacerując pomiędzy sadami, trafiliśmy do gaju bardzo starych drzewek oliwkowych, zobaczyliśmy pokaźną stadninę koni, a obok niej piękną wiekową posiadłość, zapewne jej właściciela.








Następny wpis z tej podróży

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger