Koh Lipe - jedna z najładniejszych wysp, jakie widzieliśmy. Jeśli ktoś wyobraża sobie raj na ziemi, taki dosłownie jak z filmu, czy podrasowanego folderu reklamowego biur podróży, to tu właśnie tak jest! Rajskie plaże i to kilka do wyboru do koloru, palmy kokosowe, egzotyczna roślinność, mili i uśmiechnięci Tajowie, małe chatki bambusowe na całej wyspie zamiast wielkich hotelowych molochów.
Pierwszego dnia poszliśmy na plażę Pattaya, na końcu której znajdują się malownicze skałki i dalej można drewnianymi mostkami dojść do prywatnej plaży Sanom. O kolorach i wrażeniach nie będę się rozpisywać, bo od tego są zdjęcia. Na Lipe są trzy plaże: południowa Pattaya, Sunrise i Sunset - jak nazwy wskazują wschodnia i zachodnia. Wszystkie przepiękne, ale nam najbardziej podobało się na zachodnim krańcu Pattaya (bialutki, drobny jak mąka piasek, skałki i widok na dziesiątki "zaparkowanych" łódek) i północnym Sunrise (widok na pobliską Koh Adang, lazurowa woda, troszkę cienia, choć tutaj jest dość silny prąd, więc należy bardzo pilnować dzieci).
Na wyspie jest bardzo dużo psów (bezpańskich?), które czasem próbują nas terroryzować. Jednak nie powinniśmy się ich bać, one próbują od nas wyciągnąć jakieś smakołyki, a czasem chcą nam tylko potowarzyszyć czy połasić się. Pomimo tego, że widzieliśmy z jakim poświęceniem i desperacją potrafią bronić swojego kawałka plaży, drogi przed innymi czworonogami, to w stosunku do nas nie były agresywne. Jak zaczynały być zbyt nachalne, wystarczyło krzyknąć, tupnąć i już szukały innego przyjaciela ;)
Ze względu na pieski należy pilnować swojego obuwia :)
Kilka przydatnych linków:
Prom na Koh Lipe z Langkawi (z tej strony korzystaliśmy, na Langkawi
wypływamy z Telaga Terminal na zachodzie wyspy i rejs trwa o 30 min
krócej niż z Kuah Jetty).
Na Koh Lipe dopływamy do pomostów
oddalonych o kilkadziesiąt metrów od plaży Pattaya, stamtąd za
dodatkowe 50 THB jesteśmy transportowani małymi łódkami na plażę
w pobliże punktu imigracyjnego. Polacy obecnie nie muszą mieć wizy do Tajlandii
w
celu turystycznym do 30 dni (przylot samolotem) lub do
15 dni (przyjazd drogą lądową/morską).
Przykładowe hotele w różnych cenach, warto sprawdzić też na www.agoda.com
lub www.booking.com
Masakra!!!
OdpowiedzUsuń