Dzień
3
Wstajemy
dość późno, robimy zakupy w pobliskim markecie (pośrodku którego
jest sadzawka z żółwiami i karasiami) i jedziemy na plażę
miejską w Pafos. Początkowo chcieliśmy jechać na Lighthouse
Beach, ale pan w recepcji polecił inną – piaszczystą i też 5
minut drogi od apartamentów. Dodatkowo poinstruował nas, gdzie
najlepiej zaparkować tuż przy plaży.
W Pafos jest kilka plaż miejskich, my pojechaliśmy na plażę znajdującą się obok hotelu Alexander the Great i restauracji Deck. Samochód zostawiliśmy na parkingu pod restauracją. Plaża nie jest tak ładna jak Coral Bay, ale piaszczysta, więc miło spędziliśmy czas.
W Pafos jest kilka plaż miejskich, my pojechaliśmy na plażę znajdującą się obok hotelu Alexander the Great i restauracji Deck. Samochód zostawiliśmy na parkingu pod restauracją. Plaża nie jest tak ładna jak Coral Bay, ale piaszczysta, więc miło spędziliśmy czas.
Późnym popołudniem pojechaliśmy zobaczyć Grobowce Królów. Atrakcja przyciąga wielu
turystów i niektórzy narzekają, że nie warto, ale my wybraliśmy
(celowo) godziny przed zamknięciem i pojawiliśmy się tam przed 18.
Na parkingu luz, tylko kilka samochodów, żadnych wycieczek
autokarowych i tłumów. Wstęp kosztuje 2.5 E (Olaf free). Grobowce
mile nas zaskoczyły. Może sprawiła to pora dnia i fakt, że nie
musieliśmy się przeciskać przez tłumy. Popołudniowe, a w
zasadzie zachodzące słońce daje przepiękne światło, grobowce
wydają się przez to jeszcze bardziej tajemnicze, do tego nic nie
zakłóca spokojnego spaceru i zwiedzania. Bardzo miły wieczór!
Olafowi też się podobało, bez problemu zwiedzał i z ciekawością
oglądał obiekty archeologiczne przez prawie 2 godziny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz