sierpnia 29, 2015

Starożytne Kourion i plaża Afrodyty


Dzień 4 niedziela
Dzisiaj jedziemy w dwa miejsca na liście: „must see” każdego odwiedzającego Cypr: Starożytne Kourion i plaża ze Skałą Afrodyty. Do ruin starożytnego miasta dojechaliśmy autostradą. Wstęp do Parku Archeologicznego kosztuje 4.5 (Olaf free). Teren jest dosyć spory, spacerowaliśmy prawie 3 godziny! 

















Śpiące drzewo



Znowu mieliśmy szczęście, bo przewodniki ostrzegają, żeby jechać tam do 10 lub późnym popołudniem, ponieważ kilka wycieczek autokarowych może popsuć przyjemność zwiedzania tego miejsca. Jest niedziela i żadnej wycieczki autokarowej nie ma! Turystów jak na lekarstwo i w wielu miejscach jesteśmy zupełnie sami – jak fajnie! Nie trzeba co chwilę ustawiać się w kolejce do ‘zrobienia zdjęcia’, a na koniec w następnej kolejce - do toalety. Po prawie 3 godzinach zwiedzania jedziemy zobaczyć starożytny stadion (bezpłatnie) oraz świątynię Apolla (wstęp 2.5 E). Dopiero tutaj (!) Olaf zaczął się już trochę nudzić ruinami i zwiedzaniem, więc podziwialiśmy leniwego cypryjskiego kotka, śpiącego przy kasach, „śpiewające drzewo” (cykady darły się na całego), „śpiące drzewo” (drzewo wyglądało jakby położyło się na ziemi), i „skrzypiące drzewo” (drzewko tuż przy parkingu skrzypiało jak zamykana stara szafa przy podmuchach wiatru). 

Na koniec pojechaliśmy malowniczą drogą B6 do słynnej plaży ze skałą Afrodyty. O micie i kulcie samej Afrodyty nie będziemy się rozpisywać, to właśnie w tym miejscu miała się narodzić z morskich fal mitologiczna piękność. Mit podaje, że wyłoniła się z piany cała w wodorostach, których raczej tu nie znajdziemy. Znajdziemy za to sporo interpretacji tego mitu w wykonaniu własnym pięknych słowianek, z których każda, jak mitologiczna Afrodyta, wyłania się z wody lub pozuje na kamienistym brzegu. Panie przypominają modelki biorące udział w profesjonalnej sesji. Panowie wolą za to wspinać się na skałę i tam z triumfalną miną strzelić sobie fotę. Oczywiście mam nadzieję, że moje kąśliwe komentarze (Aga) nie zniechęcą nikogo do odwiedzenia tego miejsca, ponieważ jest tego warte! Zawsze tam, gdzie jest ładnie, będą tłumnie przyjeżdżać turyści, a ci potrafią mieć różne pomysły. Mimo 2 autokarów i prawie pełnego parkingu i tak udało nam się znaleźć na plaży miejsce, gdzie można się czuć się swobodnie, popływać i porobić zdjęcia. Urokliwe miejsce! Woda chłodniejsza niż w Pafos!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger