maja 02, 2020

Tihany


Tihany

 
O półwyspie Tihany z łatwością znaleźliśmy informacje w sieci, bo to jeden z „hitów” jednodniowych wycieczek. Punktem obowiązkowym każdej wycieczki jest urocza lawendowa wioska, na wzgórzu której dominuje Opactwo Benedyktynów. Wioska przypomina żywy skansen, a po okolicznych polach, łąkach i lasach prowadzi kilka szlaków turystycznych między powulkanicznymi jeziorami, dawnymi gejzerami, bazaltowymi skałami, winnicami i polami lawendy.







 
Półwysep Tihany urocze i wyjątkowe miejsce. Oczywiście bardzo skomercjalizowane, więc nie należy się spodziewać, że będzie cicho i spokojnie. Jednak gwar panuje tylko w samej wiosce i na promenadzie z widokiem na Balaton. Nie ma się czemu dziwić – małe stare domki kryte strzechą przerobione na pracownie ceramiczne i kolorowe sklepiki, stylowe restauracyjki i bary, stragany z pamiątkami i lawendą przyciągają turystów swoim węgierskim klimatem. Jeśli wybierzemy się na wycieczkę szlakiem wygasłych gejzerów, trasę między wulkanicznymi jeziorami lub trasą lawendową, będziemy tam praktycznie sami. Szlaki były na tyle piękne, że nie dość, że zrobiliśmy chyba z 16 km, to jeszcze zdecydowaliśmy się tu koniecznie wrócić w lipcu, żeby zobaczyć lawendowe pola i bujną zieleń winnic. Widzieliśmy już węgierską Toskanię, dlaczego nie poczuć się jak w Prowansji, do której cały czas marzę, żeby kiedyś pojechać.







Kolejny wpis z tej wycieczki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger