lipca 19, 2018

Bałkańska przygoda - półwysep św. Stefana


Wstajemy rano i jedziemy na całodniową wycieczkę wzdłuż czarnogórskiego wybrzeża. Pierwszą miejscowością, gdzie się zatrzymujemy, jest Sveti Stefan z piękną plażą i leżakami za 100 E!

Nazywany jest miastem – hotelem. Pierwsze wzmianki o Svetim Stefanie pochodzą z 1442 roku i mówią o dwunastu domach postawionych przez bogatych członków rodziny Paštrović. Z czasem budynków przybywało, aż zapełniły one całą wyspę i utworzyły miasteczko. W latach 60. Wybudowano tutaj także hotel, a rezydencje Paštroviciów przerobiono na apartamenty wypoczynkowe. Wyspę w ciągu lat odwiedzały liczne koronowane głowy a także gwiazdy jak Sophia Loren czy Sylvester Stallone. W sumie nie ma się co dziwić, bo jest piękna!


Po lewej stronie przejścia na wyspę znajduje się plaża miejska i darmowa, po prawej stronie jest plaża hotelowa, strzeżona, na którą mają wstęp tylko goście z hotelu lub osoby chętne do obowiązkowego wykupienia zestawu leżakowego za bagatela 100 E. Obie plaże są urokliwe, z różowym i białym żwirkiem i krystalicznie czystą wodą. 
Plaża hotelowa wygląda tak:

  Natomiast plaża ogólnodostępna nie odbiega urokiem od tej pierwszej
 No i leżaki o połowę tańsze ;)

Żeby dostać się do plaży, trzeba zjechać w dół z głównej drogi. Tuż przy plaży jest dość drogi parking samochodowy (2 E/h), ale parkowanie zaczyna się już na wąskiej i stromej drodze dojazdowej, dlatego dojazd do plaży nie należy do przyjemnych. Ładną panoramę wysepki można zobaczyć z punktu widokowego przy głównej drodze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger