stycznia 26, 2018

Francja: Mauleon



Po zwiedzaniu Navarrenx jedziemy do Mauleon, znanego z produkcji espadryli.
Mauleon składa się z miasta nowego na dole i miasta starego na górze.
Jesteśmy tam w godzinach, gdy wszystko jest zamknięte od 12 do 15 trwa sjesta. Jedynie sklepy z pamiątkami i centrum informacji turystycznej, przy którym jest też małe muzeum są otwarte. Przez miasto przepływa przepiękna szafirowa rzeka.



 Chcemy wjechać na górę do starej części miasteczka. Droga pnie się ostro w górę, wjeżdżamy na jedynce i prawie spalamy sprzęgło. Na górze zwiedzamy obronny zamek (2.5 E za bilet). Z jego murów roztacza się piękny widok na nowe miasto. Zamek jest warowny i mały, można przespacerować się po jego murach, zajrzeć do naprawdę maleńkich komnat oraz dwóch ciemnych i ciasnych lochów. 




W starej części Mauleon oglądamy śliczny malutki kościółek z XIII wieku, halę targową i stare tradycyjne domy.
Popołudniowe słońce grzeje bezlitośnie, w jego złotym blasku kształty starych domów miękną i wydają się jeszcze piękniejsze. Tak właśnie odczuwa się południową Francję, a właściwie krainę Basków. Jest cicho, cichuteńko, w zasadzie nie widać tu żadnych ludzi - tylko my, stare miasto, fontanna i gołębie na skwerku.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger