Po drodze do nabrzeża zjedliśmy obiad,
zobaczyliśmy monumentalny Piazza del Plebiscito. Naszym celem był
Castel dell'Ovo, jak się okazało możliwe było tylko zwiedzanie
murów, ale za darmo – bardzo ładne widoki na Capri, Wezuwiusz
oraz miasto. W drodze powrotnej do hotelu wpadliśmy do Gambrinusa na
kawę wymyśloną w Neapolu (allanocciola), zwiedziliśmy Galerię Umbero I, która wydała nam się
zdecydowanie ładniejsza od słynnej mediolańskiej galerii (Maciek
nie lubi milano) oraz Castel Nuovo.
Wtedy zdecydowaliśmy, że jeszcze pozwiedzamy metro. Tak metro! W Neapolu jest jedno z najpiękniejszych na świecie – wiele stacji jest zaprojektowanych jako galerie/dzieła sztuki. Zwiedzanie metra zabiera nam około dwie godziny.
Wracamy wykończeni do hotelu, ale po krótkim odpoczynku
biegniemy na Via dei Tribunali. Dzisiaj jeszcze musimy spróbować
pizzy w kolejnej „świątyni” - Di Matteo. Po kolacji po raz
kolejny wracamy okrężną drogą, biegnąca przez prawie całą
starówkę do hotelu. Dzisiaj nie pada więc zaglądamy w zakątki do
których jeszcze nie udało nam się dotrzeć. Chcemy też zobaczyć
kapliczkę poświęconą Diego Maradonie. Niestety, pomimo
sprawdzonych, dokładnych namiarów GPS nie możemy jej naleźć. Po
raz kolejny okazuje się, że Neapolitańczycy są wspaniali –
pytamy przechodzącego Pana z psem o Maradonę, pomimo bariery
językowej wyjaśni nam, że kapliczka znajduje si w środku Baru
Nilo. Dzisiaj już zamknięte.
Pizzeria ani okolica nie przypomina tej z filmu Złoto Neapolu, ale po spróbowaniu Marinary w ich wykonaniu już wiemy, że tu jest nasze L'oro di Napoli. W drodze powrotnej do centrum ponownie zwiedzamy stacje metro, o których skarbach doczytaliśmy poprzedniej nocy. Wracamy na Dante i w końcu po trzech nocnych wędrówkach poznajemy starówkę za dnia.
Przepiękne miasto :)
OdpowiedzUsuńkolejny punkt na mapie do odwiedzenia..
OdpowiedzUsuńWrócę tam z pewnością nie raz, bo naprawdę miasto jest tego warte! Poza samym Neapolem jest również mnóstwo miejsc, które można zobaczyć. Czy dłużej tam jesteś, tym bardziej je kochasz :)
OdpowiedzUsuńByliśmy na majówce.można kochać lub nienawidzić.my pokochaliśmy.chaos,bałagan,zniszczone kamienice,kapliczki w ścianach,miski z zakupami wciągane do kamienic,pranie,samochody trąbiące i stukające się-ale to właśnie serce Neapolu,folklor.Fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńI właśnie z tego samego powodu kochamy Neapol 🙂
Usuń