stycznia 19, 2020

Ateny w styczniu 2020

Dawno, dawno temu… w 1998 roku…

 

.... byliśmy w Atenach w ramach zorganizowanej z biurem podróży jednodniowej wycieczki fakultatywnej. Pamiętam, jak wstawaliśmy w nocy, by dojechać do Pireusu na wchód słońca przed 7 rano, potem krótka wizyta na Stadionie Pantenejskim, bez zwiedzania muzeum w tunelu, by o 8:50 wejść na Akropol. Tam przeszliśmy przez Propyleje, zwiedzaliśmy Erechtejon i Partenon, stare Muzeum Akropolu (które dawniej mieściło się w małym budynku tuż obok Partenonu) oraz widok z góry na Odeon Heroda Attyka i na miasto z punktu widokowego na Akropolu. Następnie przewodnik zaprowadził nas uliczkami Plaki pod Agorę Rzymską i Świątynię Zeusa. Późnej oglądaliśmy zmianę warty pod parlamentem i na starym nagraniu (tak, tak! Mieliśmy kamerę VHS) przewodnik mówi, że mamy czas wolny do 13:40 i wracamy.

Oczywiście w Atenach się nam bardzo podobało, zabytki zrobiły na nas wrażenie, jednak czuliśmy pewien niedosyt, bo gdzieś tam w oddali kusiła piękna starożytna Agora, wzgórza wokół Akropolu z pięknymi widokami na Partenon i Propyleje, jaskinia z więzieniem Sokratesa i inne ciekawe miejsca, których z braku czasu nie mogliśmy zobaczyć w ciągu jednego dnia. Szczerze, przy takim tempie zwiedzania i natłoku wrażeń, niewiele też zapamiętaliśmy. Na szczęście mamy zdjęcia :)

Kolebka zachodniej cywilizacji, kultury i demokracji.

O stolicy Grecji słyszał każdy na świecie. Kto uważał na lekcjach historii, doskonale wie, jak wielkie znaczenie miały Ateny w czasach swojego rozkwitu za panowania Peryklesa. Znamy nazwiska greckich filozofów i mitologię, pierwszych polityków, dramatopisarzy i twórców teatru, wiemy na czym polegał pierwszy demokratyczny system polityczny i sądowniczy, dlatego o tym, jak ważną rolę odegrały Ateny, wpływając na całą europejką kulturę, nie będę pisać. Niemniej jednak warto przed wyjazdem przypomnieć sobie pewne rzeczy i odświeżyć wiadomości ze szkoły, bo zupełnie inaczej będziemy postrzegać, to wszystko na co patrzymy.

Zalety zwiedzania Aten poza sezonem.

W Atenach byliśmy jesienią pod koniec września (to nasz pierwszy wyjazd) i w styczniu. We wrześniu był jeszcze upał, około 30 stopni o 9 rano. Za to w styczniu było chłodno i raczej pochmurno, czasem padał deszcz, wiał chłodny wiatr. Na szczęście trafił nam się jeden cały słoneczny dzień. W ciągu tych 4 styczniowych dni chodziliśmy poubierani w kurtki, ale gdy było słonecznie do zachodu słońca ludzie chodzili w lekkich bluzach z długim rękawem, a niektórzy z krótkim. Ja jednak mimo wszystko stawiałabym na zwiedzanie Aten poza sezonem, bo poza wadą jaką jest nieprzewidywalna pogoda, widzę same zalety:

1. Tańsze wejścia do atrakcji turystycznych – większość o 50%!

2. Dużo większy wybór zakwaterowania i zdecydowanie lepsze ceny. Nie martwisz się, czy w twoim pokoju zadziała klimatyzacja. Za to warto sprawdzić, czy mieszkanie ma ogrzewanie, bo oferowane na wynajem apartamenty często go nie mają, o czym pewnej zimy przekonaliśmy się w pięknej i starej neapolitańskiej kamienicy ;)

3. W restauracjach zawsze znajdzie się wolny stolik, bez względu na porę dnia. Wnętrza są przytulne, a na zewnątrz poustawiano stoliki i nagrzewnice.

4. Miasto nie jest zatłoczone, choć tętni życiem i wcale nie jest pusto na ulicach. Jest przyjemnie „luźno”. Brak dużych grup zorganizowanych – większość stanowią turyści w bardzo małych grupkach. Pamiętam jakie to było męczące w sezonie. Wszędzie tłumy i ciągłe oglądasz czyjeś plecy, a na każdą wizytę w WC trzeba przeznaczyć z 15 minut, bo zawsze jest kolejka. Bardzo trudno też robić zdjęcia, co w styczniu nie stanowiło najmniejszego problemu.

5. Mimo zimy jest zielono, rośnie trawa, kwitną stokrotki (!) tylko niektóre drzewa pozbawione są liści, za to gdzie nie spojrzysz – drzewka oliwkowe, piniowe, cytrynowe, dzikie pomarańcze i mandarynki – cóż za kojący widok w środku zimy! A jakie te cytrusy pyszne, jeśli kupisz kilka na targowisku!

6. Nie trzeba co chwilę uzupełniać wody, co w sezonie jest konieczne z powodu wysokiej temperatury.

7. Nie trzeba czekać zbyt długo na zachód słońca i czas podświetlania zabytków. O 18 robi się ciemno i wszystkie atrakcje są pięknie wyeksponowane. To istotne, gdy tak jak my, podróżuje się z dzieckiem.

Za to w sezonie z pewnością można lepiej poczuć śródziemnomorski klimat, pojechać nad morze i na plażę, do której z Aten dojedziemy miejskim tramwajem. Raczej nie ma mowy o złej pogodzie. Można też dłużej spacerować w nocy, czy posiedzieć na tarasie.

Jak zwiedzać Ateny?

W Internecie znajdziemy wszystkie potrzebne informacje praktyczne na stronach muzeów, a także informacje o komunikacji publicznej (metro, autobusy, tramwaje, trolejbusy). Nam poruszanie się po stolicy środkami komunikacji publicznej nie sprawiło żadnego problemu. Warto zawsze sprawdzać i aktualizować informacje, ponieważ zmieniają się zarówno ceny biletów za przejazdy i wejścia do atrakcji turystycznych, jak i dni oraz godziny otwarcia. Przeglądając blogi i fora internetowe, znajdziemy też miejsca mniej popularne, ale fascynujące. Zarezerwowanie zakwaterowania też nie jest w dobie Internetu żadnym problemem, szczególnie poza sezonem. Oczywiście przygotowanie takiego wyjazdu wymaga wysiłku i czasu, ale daje możliwość radości planowania i dostosowania „programu zwiedzania” do indywidualnych potrzeb. Jeśli ktoś jednak wybiera biuro podróży też warto przygotować sobie taki „ateński niezbędnik”. Zwykle przewodnik daje tzw. „czas wolny” - można wówczas lepiej przyjrzeć się zabytkom, udać się do wybranej kawiarni z widokiem na Akropol lub posmakować tradycyjnych przysmaków, jak np. jogurt z miodem.

Ateny – gdzie się zatrzymać?

[… ]„Ateny są okropne, niebezpieczne, pełno tam bezdomnych i uchodźców, strach chodzić wieczorem[...]”

Przed wyjazdem ciągle to czytałam. Ostrzeżenia na blogach i forach, w recenzjach hoteli i apartamentów. W konsekwencji, na temat dzielnicy Omonia wiedziałam chyba więcej niż na temat Akropolu ;)

No i byliśmy na tej niesławniej Omoni, nikt nas nie napadł i nikt nas nie okradł. Jeździliśmy tam metrem, chodziliśmy w dzień ulicami i wszystko wyglądało normalnie, jak to w dużym mieście. Po prostu zachowywaliśmy ostrożność, jak wszędzie. Oczywiście trzeba uważać w metrze i autobusach, w zatłoczonych miejscach na zwykłych kieszonkowców, ale nigdy nie czuliśmy, że zagraża nam jakieś niebezpieczeństwo. Tak, widzieliśmy bezdomnych, widzieliśmy szczury na samym środku placu Monastiriaki. Czy to zdecydowało, że nie jeździliśmy na Monastiriaki? Nie! Jednak po przeczytaniu wielu różnych recenzji hoteli i ich okolic, zdecydowaliśmy się zamieszkać w dzielnicy Petralona i polecam tę dzielnicę Aten – cicho i spokojnie, do tego bardzo blisko do centrum – 2 przystanki metrem, a można, w razie strajku, na piechotę dojść do największych atrakcji.

Co zwiedzać? 

Na końcu jest mapa z propozycją trasy i miejsc do zobaczenia. Nam taka trasa zajęła 3 dni. Ateny można zobaczyć w jeden dzień lub spędzić tu co najmniej tydzień.

Numer na mapie:

1 - Muzeum archeologiczne - trzeba zobaczyć!


 

2 - Plac Omonia.

3 - Plac Kotzia z Ratuszem Miejskim.

5 - Cukiernia Krinos - najlepsze miejsce żeby spróbować greckich pączków czyli loukoumades i napić się kawy.

7 - Targ rybny i mięsny Varvakios.


8, 9 - Spacer uliczkami Psyri.



10, 12 - miejsca polecane przez polskiego Greka na obiad/kolację, zaraz obok Placu Monastiriaki. W Savvas (10) sprawdźcie czy są miejsca na najwyższym piętrze - piękny widok na Akropol, szczególnie wieczorem.

13, 14, 15 - Agora Ateńska (13, warto!), Biblioteka Hadriana (15) i Forum Rzymskie (14), które poza wejściem do Wieży Wiatrów zwiedzimy przez ogrodzenie.

 



 


16 - Ermou - handlowa ulica prowadząca do Parlamentu (17) gdzie o każdej pełnej godzinie zobaczymyzmianę warty przed grobem Nieznanego Żołnierza, w południe najbardziej uroczystą. >

19 - odpoczynek w Ogrodzie Narodowym.

20 - Zappeion


21 - Stadion Olimpijski wraz z muzeum gdzie zobaczyć możemy (prawie?) wszystkie znicze olimpijskie.

22 i 23 - Świątynia Zeusa Olimpijskiego i Łuk Hadriana.



 24 - Muzeum Akropolu, nam nie starczyło czasu na zwiedzenie.

26 - Anafiotika - mikrodzielnica przyklejona do zbocza Akropolu. Małe białe domki jak na Cykladach zbudowane przez XIX-wiecznych robotników z Anafii i innych wysp. Zachwycająca w dzień jak i po zmroku.





27 - Widok na Akropol jest bardzo ładny z Areopagu (inna nazwa Wzgórze Aresa), tuż obok Akropolu, ale równie piękny widok będziemy podziwiać ze wzgórza Pynks (32) lub wzgórza Filopapposa (FINISH). Z tego ostatniego jest też bardzo ładny widok na morze, warto na nie wejść tuż przed zachodem słońca.


 

29 - Akropol – to oczywista oczywistość! Tylko trzeba sobie dać czas na spokojne zobaczenie tego, co nas interesuje. Akropol dobrze zacząć zwiedzać, wchodząc od południowego wejścia (31), nie tego głównego (28). Powolutku, idąc pod górę, dawkujemy doznania estetyczne, odkrywając zabytki archeologiczne dochodzimy do pierwszego w dziejach i najstarszego ateńskiego Teatru Dionizosa. Tak, to właśnie te ruiny z VI w. p. e. Były miejscem , gdzie wystawiano sztuki Sofoklesa, Eurypidesa, Arystotelesa czy Ajschylosa. Jednym słowem – jest to miejsce narodzin teatru! Każdemu humaniście przejdą ciarki, mnie przeszły! Na samym Akropolu też warto spędzić dłuższą chwilę, przyjrzeć się świątyniom, poczytać o micie związanym z rywalizacją Ateny i Posejdona, kto będzie patronem Aten i oczywiście zobaczyć miejsce, gdzie wyrosło drzewko oliwne, dające w tej rywalizacji przewagę Atenie. Świątynie inaczej prezentują się rano, a inaczej w popołudniowym słońcu, dlatego warto tu pobyć nieco dłużej.








Akropol

.... i tysiące innych zachwycających miejsc, uliczek, muzeów...

 

Powiększ mapę

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger