czerwca 17, 2012

Elafonisi, Fenix Theopasti, Potamida

Elafonisi

Na tę wycieczkę czekaliśmy już od dawna, a to z powodu plaży uważanej za najpiękniejszą na Krecie. Ale od początku: Wstaliśmy o 5:30, poranna toaleta, pakowanie plecaków na całodzienny wyjazd i bez śniadania jedziemy do Elafonisi. Trasa prowadzi zachodnim wybrzeżem przez góry. Wyjechaliśmy wcześniej, ale niestety po tej drodze nie da się jechać szybko. Po pierwsze dlatego, że kręta i stroma, po drugie, wiatr wiał tak mocno, że chwilami mieliśmy wrażenie, że zwieje nasz samochód (wiało tak ,że Tomkowi trudno było ustać), a po trzecie, rano na tej drodze przechadzały się kozy i co jakiś czas właziły na jezdnię. W miejscowości Sfinari spotkaliśmy na jezdni świnię, która się zdawała dziwić, że widzi nas.
Z pustymi żołądkami i po wieeeeelu ostrych zakrętach zrobiło się mi i Tomkowi niedobrze. Olaf i kierowca czuli się całkiem dobrze. W końcu dojechaliśmy na plażę i byliśmy jednymi z pierwszych plażowiczów, tak jak na Balos. 
Plaża cudowna, oczywiście z każdą godziną przybywa coraz więcej ludzi, ale i tak każdy może znaleźć dla siebie ustronną zatoczkę. My mieliśmy przyjemność zobaczyć dziewiczą, jeszcze pustą i przepiękną plażę i do tego wybrać sobie dowolne miejsce. Z początku miałam wrażenie, że w zasadzie wszystko to przypomina plażę Balos, ale okazało się, że plaża ma nieco więcej do zaoferowania. Przede wszystkim jest tam różowy piasek przy brzegu, poza tym, gdy przejdzie się na małą wysepkę, odkrywamy mnóstwo ślicznych zatoczek między skałkami, a po środku biegnie ścieżka przez wydmy, którą Maciek i Tomek wybrali się do końca wysepki. Tomek nazwał tę drogę szlakiem cebulowym, bo wszędzie rosła cebula. Jako dowód ma zdjęcia.  Na górze przy końcu wysepki jest mała kapliczka z widokiem na otwarte morze. Ja siedziałam wtedy z Olafem, ale po ich opowieściach z chęcią wybrałam się, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Z początku Balos wydało mi się ciekawsze i ładniejsze, ale gdy przeszłam się po wschodniej stronie wysepki i zobaczyłam piękne zatoczki z różowym piaskiem i lazurową, krystalicznie przejrzystą wodą, zmieniałam zdanie. 
Ciężko stwierdzić, która z plaż jest ładniejsza, Balos pięknie prezentuje się z góry, ale wadą jest to, że jest mała i przypływają statki. Za to Elafonisi z początku wydaje się mniej spektakularna, ale za to jest większa, jest gdzie pospacerować i odkryć tylko ‘swoje’ miejsca. Najlepiej pojechać i tu i tu, w każdym razie na każdej z plaż jest raj dla małych dzieci, bo woda jest czysta, ciepła i płytka. Nie chciało się nam wychodzić z ciepłej wody, ale mieliśmy jeszcze wiele do zobaczenia. W drodze do klasztoru Hrissoskalitissa zjedliśmy smaczny obiad w tawernie z widokiem właśnie na ten klasztor. Na przystawkę była grlilowana feta i apaki (wędzona i marynowana wieprzowina w plasterkach smażona na oliwie), a na danie główne kalmary, souvlaki z kurczaka i baranina. Do mięs były greckie frytki – takie jak nasze frytki domowe z ziemniaków. Do tego kawka i Mythos, a na koniec do rachunku pani przyniosła nam wódkę raki i talerz z owocami na deser gratis. Klasztor Hrissoskalitissa jest wtopiony w skały nad brzegiem morza i słynie z legendy, że ostatni schodek do niego jest z czystego złota, ale zobaczyć go może tylko człowiek o głębokiej wierze. W środku są dwie małe sale z eksponatami sztuki ludowej oraz cela mnicha, ciekawe są autentyczne dziury w murze po kulach i zachowane kule armatnie.
Niedaleko klasztoru jedzie się przez śliczne gaje oliwne do miejsca mało znanego i jeszcze całkowicie nieskażonego przez masową turystykę. Nazywa się Fenix Teopasti lub biała zatoczka. Jest to zatoczka z woda morską oddzielna skałkami.

Kolejna w planie zwiedzania była jaskinia w wąwozie Topolia, a na deser Potamida – czyli błotne kominy. Najbardziej zauroczyła nas Potamida. Dojechaliśmy tam około 20 i właśnie zachodziło słońce, a po całym gorącym dniu wszędzie pachniało ziołami, czuliśmy miętę, lawendę, rumianek i coś, co pachnie jak piwo ;) Formacje z błotka same w sobie są OK, ale otocznie gajów oliwnych, drzewek mandarynkowych, pól pełnych czegoś cudnie pachnącego, do tego zachodzące słońce i pasące się dwa konie…. To dla mnie definicja słowa sielanka czy też bukolika. W Potamidzie spodobał nam się przede wszystkim klimat no i te zapachy….Nie wiem, jak jest tam rano, czy w południe, ale wieczorem – hmmm nigdy nie zapomnę tych zapachów i różowych obłoczków na niebie.
Jutro czeka nas przeprowadzka na południe- żartujemy, że zaczynamy "drugi turnus wczasów" na Krecie. Nie wiemy jeszcze, jaki będzie zarezerwowany hotel i mamy nadzieję na dostęp do Internetu. Jeśli przestanę pisać, to znaczy, że Internetu jednak nie ma.

2 komentarze:

  1. witajcie:-)
    wybieram sie w tym roku na Krete moze polecicie czy z biura czy priv - chcialabym hotel blisko plza Balos czy Elafosini lub z podobna choc plaza przy hotelu...:-)
    moje dzieci to 19,16 lat chcialabym im pokazac cos pieknego.w Grecji nie bylismy nigdy za to urzejly nas plaze Varadero Cuba:-)
    jesli znajdziecie czas prosze o odpowiedz jak jaechac,gdzie spac,gdzie jesc i gdzie auto wypozyczyc...
    pozdrowienia ceieple z GDANSKA:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Grecja jest stosunkowo łatwa do podróżowania samodzielnego, więc polecamy samodzielny wyjazd, rezerwacje hotelu przez Internet (w sezonie może być drogo, ale wrzesień i październik jak najbardziej polecamy). Jeśli wybieracie się jeszcze w lipcu lub sierpniu, to loty już raczej tylko czrterowe last minute, albo okazyjne pakiety lot+hotel z biur podróży też lasty. Niestety, greckie wakacje trzeba albo wcześnie rezerwować, albo złapać okazję w last minute, bo ostatnio Grecja jest znowu popularna. Przy Balos i Elafonisi nie ma hoteli - to piękne plaże, ale musisz jechać tam samochodem. Za to całkiem ładne plaże masz w Chanii i okolicach, a na pozostałe dojedziesz wypożyczonym samochodem. Jeść możecie wszędzie - choć najsmaczniej karmią w małych wioskach i w górach. Można też robić zakupy i przygotowywać coś samemu z lokalnych produktów. Auto wypożyczyć możecie na miejscu w lub w Polsce przez Internet i odebrać na lotnisku. tumasz link: http://www.rentalcars.com/?affiliateCode=google_brand3&cor=pl&label=Traveljigsaw-54VLbzKuOIFUJXvWsXT9QwS36833374932&ws=&gclid=CJ3s1Lix178CFSsTwwodHowALw

      Usuń

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger