Po drugiej stronie wąwozu znajduje się też stara wioska Aradena – a w zasadzie jej ruiny. Stamtąd dalej pojechaliśmy bardzo trudną szutrową i krętą drogą do Likos, tam zostawiliśmy samochód obok drzewa,żeby mieć cień i poszliśmy szlakiem w górę do Lutro. Po drodze są piękne widoki, widać też Marmurową plażę. Doszliśmy do ruin starego Lutro i droga prowadziła w dół do plaży, ale my nasyciliśmy oczy widokiem błękitnej lagunki i ruszyliśmy z powrotem do samochodu, żeby nakarmić Olafa i jechać dalej na kolejny szlak pieszy. Wracamy, aż tu nagle Maciek mówi, że na dachu naszego samochodu chyba siedzi koza. Faktycznie leżał tam sobie dorodny kozioł. Jak chłopaki podeszli, zeskoczył po masce i zostawił tylko wgnieciony dach. Jakoś udało się to od środka wyklepać, ale zapamiętamy, że w miejscach gdzie pasą się kozy, nie jest wskazane parkować w cieniu.
Aradena
Lutro
Dzień był pełen wrażeń i padliśmy ze zmęczenia zanim skończył się mecz Niemcy – Grecja. O golach dowiadywaliśmy się, siedząc na balkonie, w hotelu obok sami Niemcy, a przy drodze w tawernie sami Grecy. Cztery razy okrzyk radości był z jednej, dwa razy z drugiej strony ulicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz