Tamaide
Dzisiaj idziemy na
górski szlak, oczywiście na początek wybieramy prostą trasę
oznaczoną jako łatwa w południowej części wyspy. Trasa nazywa
się Tamaide i idzie się od miejscowości San Miguel de Abona
(ciężko trafić bez nawigacji) aż do punktu widokowego na szczycie
góry La Centinela. Zabieramy Olafa w chuście i „wszystko mający
plecak”, aha, i jeszcze do tego parasol przeciw promieniom
słonecznym, bo czapeczka może nie wystarczyć, a to w końcu
góry.

Podjeżdżamy do punktu wyjścia i idziemy kamienistą
drogą do wąwozu, gdzie wypływa źródełko (Fuente de Tamaide),
potem ładna wioska Caserio de la Hoya (kilka tradycyjnych górskich
domków). Olaf zrobił się głodny na szlaku, więc ze „wszystko
mającego plecaka” wyciągamy alumatę i koc, przewijak, pieluchy,
chusteczki, butelki i przygotowaną porcję mleka, robimy mleczko,
przewijamy małego turystę pod kamieniem, karmimy i ruszmy dalej,
ale na wszystko schodzi nam godzina (w tym krótki relaks i dla
nas).

Droga jest łatwa, ale pod górkę i jest bardzo gorąco.
Podziwiam Maćka, że idzie z plecakiem, parasolem i Olafem pod górę
w tym słońcu. Olaf w chuście usnął już przed dotarciem na
szczyt. Tam rozbijamy obozowisko, tzn. znowu przewijanie i karmienie
(tym razem zupka i herbatka), ale jest luksus, bo są ławki i murki
chronią od wiatru – Olafa trzeba było przewinąć i przebrać w
nowe ubranko – taki urok wspinaczki w chuście, pot nosiciela staje
się wspólny ;). Maciek wraca tą samą trasą, którą przyszliśmy,
ale zajmuje mu to niepełna 40 minut (nam doga zabrała 3 godziny) i
wraca po nas już samochodem. Idziemy jeszcze na obiad do restauracji
na szczycie z pięknym widokiem i zamawiamy Carne Fiesta (mięso
wieprzowe w marynacie grilowane z frytkami, niestety bez bananów) i
Carne Cabra, danię, które nam smakowało na Gran Canarii – po
prostu mięso kozy. Jest pyszne!
Wracamy do hotelu, jeszcze tylko
idziemy na małe zakupy i pochodzić po terenie hotelowym obok
basenu, bo jeszcze nie mieliśmy okazji tego zrobić. Potem kąpiel
Olafa, nasza, mleko, kolacja z winem na tarasie, plany na jutro i
spać.












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz