Jazda samochodem w korkach nie należy do przyjemnych, ale kierowcę w Czarnogórze mogą spotkać jeszcze inne niespodzianki.
Uwaga! Zwierzęta!
Raz, jadąc o 7 rano, kiedy jeszcze
ruch jest mały, przez naszą drogę najzupełniej spokojnie
przeszedł sobie całkiem spory żółw lądowy. Niestety nie mamy
jego zdjęcia, bo po manewrze omijania, kiedy zaskoczenie minęło i
przeszła myśl, żeby uwiecznić ten niezwykły moment, żółw był
już po drugiej stronie ulicy w zaroślach.
Żółwiki mieszkają w rezerwacie
przyrody na Ada Bojana, bardzo blisko od naszego zakwaterowania, więc
można je czasem spotkać w okolicy.
Wracając wieczorem z jeziora Sasko,
Maciek musiał przebijać się przez stado kóz spacerujących
środkiem drogi po zmroku.
Innym razem na samym środku głównej
drogi stała owca i nie zamierzała z niej zejść, podobnie
jak piesek siedzący też na środku głównej drogi.
Nawigacja pokazuje ci czas przejazdu? Dodaj do tego poprawkę na korki!
Warto wiedzieć, że droga z Ulcinij
prowadząca do granicy z Albanią czasem się korkuje. Jeździ tam
wiele autobusów i autokarów, a droga jest raczej wąska. Raz na
takiej właśnie drodze zepsuł się autokar i koniec – droga
została zablokowana. Nie ma miejsca żeby zawrócić czy wycofać.
Patową sytuację rozwiązali kierowcy autokaru, kierując ruchem
wahadłowym. Problem jednak polega na tym, że wielu albańskich
kierowców korków nie uznaje i chcą go ominąć, więc jadą na
czołówkę, licząc na to, że jak coś nadjedzie z przeciwka, ktoś
go z powrotem do tego korka wpuści, tylko nie zawsze jest miejsce,
żeby się wcisnąć. Raz jechaliśmy tak dobrych kilka
kilometrów, my - przodem, normalnie po swoim pasie, a kierowca na
albańskich balach na wstecznym, przed nami. W każdym razie, jak ktoś
będzie jechał i na przeciwnym pasie zobaczy korek, może się
spodziewać jakiegoś desperata jadącego na czołówkę, więc lepiej o
tym wiedzieć i być przygotowanym. Jazda na czołówkę to norma także przy niebezpiecznym wyprzedzaniu i niestety, robią to najczęściej albańskie samochody.
Skąd tu tyle amerykańskich samochodów?
Zadziwia fakt liczby samochodów z
amerykańskimi rejestracjami, do dzisiaj nie wiemy, o co chodzi i
pozostaje to dla nas zagadką, choć mamy swoją teorię. Jesli ktoś wie, dajcie znać w komentarzu, bo bardzo chcemy się dowiedzieć.
Kilejny wpis z tej podróży
Kilejny wpis z tej podróży
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz