lipca 05, 2018

Bałkańska przygoda - wyjazd

Mija prawie rok odkąd wróciliśmy z Bałkanów, ale dopiero teraz znalazłam czas, żeby spisać nasze wspomnienia i wybrać zdjęcia. Oczywiście nasz samochód był pięknie umyty w dniu wyjazdu i również w dniu wyjazdu przechodził nieplanowany przegląd techniczny, ale w Czarnogórze zwykle wyglądał właśnie tak jak na zdjęciu. Najlepsze jest to, że każdego dnia nagrywałam swoje spostrzeżenia na dyktafon w komórce, więc teraz wystarczy je odtworzyć i wszystko zapisać. No to zaczynamy!



Dzisiaj wyruszamy w naszą pierwszą podróż na Bałkany. Choć większość znanych mi osób zwykle za główny cel wyjazdu obiera Chorwację, my postawiliśmy na Bośnię i Hercegowinę oraz Czarnogórę, a Chorwację, Węgry i Słowację wybraliśmy jako kraje transferowe. Wybrana przez nas trasa w kierunku Węgier biegnie przez drogę S1 na Żywiec, Zwardoń, Czadcę, Żylinę, aż dalej na południe Słowacji do Komarna. Tu zatrzymujemy się na odpoczynek i obiad w motoreście. W Komarnie przekraczamy granicę, następnie z węgierskiego Komarom kierujemy się na obwodnicę Budapesztu i dalej na autostradę prowadzącą aż do miasteczka Harkany na Węgrzech, tuż przy granicy. Droga w okolicach Budapesztu była nieco zatłoczona, ale już za Budapesztem autostrada w kierunku południowej granicy świeciła pustkami. Tam też zmieniłam Maćka za kierownicą i przyznaję, że jechało mi się rewelacyjnie. Winiety na autostrady Maciek kupił online, co okazało się znacznie tańsze od zakupu na stacji.

Kolejny wpis z tej podróży

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pacynkowe Podróże , Blogger