Zamek Trautenfels na tle góry Grimming

Wtorek - wstajemy i spoglądamy w okno, całe niebo zachmurzone, będzie padać. Wycieczka w góry i na rowery odpada, więc szukamy czegoś pod dachem i jedziemy do zamku Trautenfels, malowniczo położonego na tle góry Grimming. Parkujemy pod zamkiem na darmowym parkingu i wchodzimy na dziedziniec, z którego roztacza się widok na góry. Wstęp do zamku, jak do pozostałych atrakcji zapewnia nam Sommercard, ale sprawdziliśmy i bilet rodzinny 2+1 kosztowałby 19 E.

W zamkowym muzeum dostajemy przewodnik dla rodzin z dziećmi w j. angielskim. Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z 1261r. W 1500 r. jeden z najbogatszych rodów w Styrii Hoffman zakupił ten zamek i zmienił jego charakter z obronnego na mieszkalny.

Następnym właścicielem zamku był książę von Trauttmansdorff, 1664 r. Jego rodzina mieszkała w zamku przez wiele lat aż do 1815r. Później zamek zmieniał właścicieli, którzy również wpływali na jego wygląd, np. Józef Lambert i jego żona w swojej sypialni dobudowali piękną łazienkę w kolorowych kafelkach, którą można oglądać do dziś.

Po śmierci Józefa jego żona sprzedała zamek, od 1959 do 1982 zamek był schroniskiem młodzieżowym, ale wymagał remontu i został zamknięty. Groziło mu zawalenie, ale ludzie postanowili ocalić budynek i od 1990 r. rozpoczęto remonty.

W zamku zwiedziliśmy bardzo interesujące wystawy: znaczenie lasu w życiu człowieka, pomiędzy wzgórzami i dolinami z filmem 3 D pokazującym, jak powstawał ten region po zlodowaceniu i ociepleniu klimatu, eksponaty alpejskich roślin i zwierząt, a także przedmioty życia codziennego, jak sprzęty rolnicze, górnictwo, ubrania, elementy wystroju pubu ( pierwsza szafa grająca, pierwsza lodówka). Można też pograć w całą wykonaną z drewna dawna wersje flippera. Dużą atrakcją jest zabytkowa i bardzo ciekawie wykonana łazienka w sypialni książęcej. Wrażenie robi też sala marmurowa z imponującym, bogato zdobionym sufitem. Zwiedzanie zamku zajęło nam 2 godziny.