Jogurt z miodem,
kościółki i pomarańczowe zagajniki.
Ze smutkiem opuszczamy hotel
Athina Beach i dziękujemy za bardzo dobrą obsługę. Tu musimy przyznać, że od
samego początku hotel nas mile zaskoczył. Czystością, nowością, pracownikami
mówiącymi w języku angielskim. Dostaliśmy pokój o lepszym standardzie niż
rezerwowaliśmy. Właścicielka powiedziała, że jak nie mają zajętych tych
lepszych pokoi, to daje je gościom bez żadnej dopłaty. Tankujemy samochód i
wyruszamy na południe w kierunku Plakias, ale wcześniej jeszcze odwiedzamy
malownicze górskie wioski. Najpierw jedziemy do starożytnej Aptery – antycznego
miasta Dorów, które było zamieszkiwane od 1000 r. p.n.e. Nasz przewodnik podaje
dni otwarcia od poniedziałku do niedzieli, ale gdy przyjechaliśmy zobaczyliśmy,
że w poniedziałki jest zamknięte i jedynie przez ogrodzenie mogliśmy zobaczyć
część ruin. Dalej pojechaliśmy do Stylos i tam wypatrywaliśmy bardzo starego i
zapomnianego kościółka Panagia z XI wieku. Jedziemy i nagle widzimy drogowskaz
z nazwą kościółka. Jedzie się do niego przez gaje drzewek pomarańczy i
grejpfrutów.